Wczoraj Bayoo, poczęstowała Was notką (prawie jak zwykle o pogodzie... Jakaś paranoja? Schiza?) . Po części też o wystawie. Ja napisze trochę szerzej o tych przygotowaniach.
- Standardowo "I", źle! Innochód! O... tak! Teraz dobrze ! Teraz go ustaw... Tylne łapy krzywo, ale ujdzie. - takie oto dźwięki wydobywały się na placyku, podstawówce, parkingu, mieście... W sumie wszędzie, gdzie się zjawiliśmy.
- Ptyś ! Kłus! Ptyś! Ring! - wydawałam komendy, a Ptyś kombinował jak się nie narobić, żeby zarobić. A tu może Innochodem pójdę ? Nie ma mowy. Podciągnęłam go do góry, by , wybić go z rytmu. I... mamy Cię! Podbiegliśmy do Magdy (naszego lokalnego sędziego od MP), stanęłam przed Ptysiem, wydałam komendę Ring! Ptyś pięknie ustawił przednie łapy, ale tylne... Hm.. Po co to komu ?! Co ty wyprawiasz ?! Czemu nie widzę twojej ręki ?! I... wraz ze mną, która probówała ustawić mu tył, Ptyś odwracał się. I odwracał i znowu odwracał... PSIE?! Co jest dla Ciebie nie zrozumiałego w słowie "Zostań"?!
Widocznie dużo. Więc musiałam cofnąć naukę. O jeden krok do tyłu. Znowu. Zaczynamy znowu w domu, Ptyś stoi ładnie, wydaje mu komendę Ring. Obchodze go bardzo szybko wokół, żeby się nawet nie zorientował że sobie znikłam. Dałam mu smaka. Teraz znowu, zatrzymałam się przy boku, Ptyś cały czas się na mnie patrzał. Dałam mu smakołyk. Teraz szybko przeszłam na drugą stronę od tyłu. Dałam mu smakołyk. Udało się.
W domu nie rusza się w ogóle. Stoi jakby był obrazkiem. Teraz krok drugi. Na dworze. Na początku na małych rozpraszaczach. Szło mu świetnie. A teraz dalej. I... DUPA. Obraca się. Więc musiałam robić tak samo jak w domu. Wydałam mu komendę Ring i dosłownie przebiegłam za nim, żeby nie zdążył skapowac o co chodzi. Dałam mu smaczka. Dooobry psiak!
Dobra, RING opanowany. Kłus (w miarę) też. Ostatnio ćwiczymy jak najwięcej w obecności innych psów. I udaje się. Ptys nie odwraca się, nie zwraca uwagi. Teraz tylko zastanawiam, co ten wariat wymyśli na wystawie...
A... wspomniałam już że idziemy pierwsi ? Nie? To idziemy pierwsi. A wspomniałam ze w niedziele idzie za nami... piękny labrador? Nie? To idzie za nami ulubiona rasa Ptysia- Labek. Będzie ciekawie ! :D
No nic, ja kończe tę nudną notkę. Nie mam nawet pomysłu, co dalej tu napisać !
Trzymajcie kciuki 5 i 6 marca za NAS!
Przestań, notka nie była znowu taka nudna :D
OdpowiedzUsuńOczywiście, że kciuki będę trzymać ^^