Strony

niedziela, 29 stycznia 2012

Małe popołudniowe śledztwo

- Hm, tato ? - zagaiłam ostrożnie dobierając słowa któregoś popołudnia. Miałam w tym pewien cel. - Nie podkarmiasz przypadkiem psa ? Jak jesz ? Albo jak przygotowujesz obiad ?
- Ja ? Nie, oczywiście że nie. - uosobienie zdecydowania i prawdomówności. Zmarszczyłam brwi, zmrużyłam oczy i zmieniłam zdanie.
- A CELOWO ? - dodałam po chwili namysłu, ale odpowiedź brzmiała tak samo.
- Maaamooo - zaczęłam niewinnie, jednak rodzicielka wzmogła czujność. - Czy ty podkarmiasz psa ?
- Co ci przyszło do głowy ? Przecież nie można go podkarmiać.
W przypadku takiego obrotu mojego subtelnego śledztwa poczłapałam do pokoju dręczyć siostrę w imię zasady, że osobnik najmniej podejrzewany najczęściej okazuje się winnym. Na nic jednak zdało się odgrywanie złego i złego gliny, tortury i podchwytliwe pytania - nie przyznała się.
Śledztwo należy uznać za zakończone niepowodzeniem - Ptyś nie chce zdradzić kto jest jego wspólnikiem i nadal przywleka się na wpół śpiąco do kuchni słysząc wyciąganą deskę do krojenia mięsa, otwieranie się lodówki czy mieszanie łyżką w garnku. Winnych brak.
A ja te dźwięki nagram chyba na telefon i będę puszczać w polu na przywołanie...

11 komentarzy:

  1. Niezły post:)
    Co do spotkania-ja idę w sobotę/niedzielę do weterynarza z Morusiakiem,więc nie wiem jak to będzie...do tego mam trochę kaszel i katar,ale myślę,że do końca tygodnia sie wykuruję:).

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój pies z parteru potrafi usłyszeć, jak mama wyciąga masło z lodówki albo chleb z chlebaka.
    Inteligentniaki ;D

    Pozdrawiamy !

    OdpowiedzUsuń
  3. ...a może Ptyś nauczył się samoobsługi?...bo skoro winnych brak? haha...pozdrawiamy cieplutko...

    OdpowiedzUsuń
  4. ...a może Ptyś nauczył się samoobsługi?...bo skoro winnych brak? haha...pozdrawiamy cieplutko...

    OdpowiedzUsuń
  5. Hehe, samoobsługa dobra rzecz, kto wiee:)
    Pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahah xd
      fajny post.Mój kot ma coś z Ptysia albo na odwrót :D
      Oboje, gdy usłyszą jak otwiera się lodówkę,przychodzą. Tylko,że on to jeszcze może nie wiem ile siedzieć pod tą lodówką, i miałczeć, tak długo aż mu się nie da :)

      Usuń
    2. Może Twoja lodówka jest aktywowana głosowo i nawet o tym nie wiesz ? Kot ją podstępnie zaprogramował :P

      Usuń
  6. Świetna notka,powodzenia w znalezieniu sprawcy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Może śledź wszystkich kto wejdzie do kuchni i nagrywaj , będą dowody :D
    Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zatrudnij Malanowskiego, on z pewnością Ci pomoże ^^

    OdpowiedzUsuń