W mojej głowie powstała niezła wizja sesji fotograficznej. By ją spełnić potrzebowałam tylko światła zimowego poranka, bo śnieg już był.
- Idę robić świtówki. - oznajmiłam dziarskim tonem o godzinie 5:45, wzięłam torbę z aparatem i poszłam po psa.
- huh ? CO idziesz robić ?
- Świtówki. Zdjęcia o świcie - dodałam widząc brak zrozumienia na twarzy rozmówcy.
Wyszliśmy w mrok. Wyszłam z założenia, że na świt trzeba się przyczaić. Ptyś wyszedł z założenia, że spacer o tej porze to super pomysł. Mieliśmy zgodność interesów.
Po dobrej godzinie krążenia bez celu po osiedlach, parkach i łączkach stwierdziłam, że przeoczony został mały szczegół. Jest zima.
A słońce tak jak wszystkie inne szanujące się elementy krajobrazu ma w czterech literach wczesne wstawanie kiedy temperatura jest tak niska.
Ze świtówek tym razem nici.
Ooo ;( Szkoda...
OdpowiedzUsuńA jak wyglądają takie świtówki ?
Jak zdjęcia robione o świcie XD Nie udało mi sie ich dzisiaj strzelić :<
UsuńOj, szkoda :( Ale to nic ... Na pewno fajnie się przespacerowaliście :)
OdpowiedzUsuńOj,szkoda
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy i zapraszamy do nas,new post
Mnie to by szlag trafił jakbym wstała o tej godzinie i żadnych zdjęć nie zrobiła. :O
OdpowiedzUsuńSzkoda , że nie udało Ci się zrobić świtówek.
OdpowiedzUsuńLiczę na to,że może w lato mi się uda,niezły pomysł:)
OdpowiedzUsuńWarto jest tak się poświęcić aby wstać wcześnie dla takich zdjęć ^.^.^ .
Fakt, trzeba się przyczaić, bo słońce bywa zdradliwe. Zwłaszcza o tej porze. Ludzie jeszcze śpią, więc dlaczego ono ma się zrywać tak wcześnie? Za nic ma kilku w gorącej wodzie kąpanych napaleńców. :P
OdpowiedzUsuńSzkoda..
OdpowiedzUsuńNastępnym razem się uda :)
Niepotrzebnie wstałaś tak wcześnie .. :)