Strony

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Francuski piesek

Woda z kałuży ? Chorujemy. Rano zimno, po południu cieplutko ? Chorujemy. Długi spacer w wietrzny i deszczowy dzień ? Chorujemy.
Tak w skrócie przedstawia się życie z francuskim pieskiem. odporność powalająca u tego psiaka była odkąd do nas przyjechał, mam wrażenie, że teraz i tak jest już lepiej, w końcu wiosna a były tylko dwa alarmy, w tym jeden fałszywy. Ale fakt faktem, że kiedy pies robi się markotny krew człowiekowi się w żyłach ścina a z gardła dobywa się jęk: "Znowu?!".
Taka natura francuskiego pieska.

2 komentarze:

  1. będę zaglądać tu wcześniej ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. No niestety taka natura psiaka...musisz się przyzwyczaić :(

    OdpowiedzUsuń