Bój był długi i zażarty. Tak. Nie. Znowu tak. Nie mogłam się zdecydować. Chociaż wiedziałam, że taka sytuacja ma w zasadzie same plusy a jedynym jej minusem jest pies wyglądający po prostu... inaczej (brzyydziej ;D). Mimo to szkoda było, ciężko było i można powiedzieć, że poszłam na spontana. Po prostu wczoraj przy okazji zgadałam się z fryzjerką, potem Paula go umówiła i jakoś poszło. Oczywiście dzisiaj przed godziną "zero" miałam mnóstwo wątpliwości, minę bardziej żałosną niż nieświadomy niczego obiekt i generalnie najchętniej bym odwołała całą imprezę... Ale drugi raz ? To by było niepoważne.
I tak oto, od kilku godzin próbuję się przyzwyczaić do nowego wyglądu mojego psa. Wygląda zupełnie jak nie afgan i pewnie coponiektórzy już nas posądzają o kupno następnego charcika ;) Próbuję też przypomnieć sobie jak to jest mieć obciętego psa. Każdy wiaterek w kuperek sprawia, że młody odwraca się poirytowany, nie jest przyzwyczajony do tego, że coś go tam smyra. Poza tym uszy pierwszy raz od czasów szczenięcych ma tak lekkie i ciągle głową trzepie nie mogąc się przyzwyczaić. No i przesiaduje teraz przez większość czasu w klatce, na dwór nie bardzo chce wychodzić. Rodzice kręcą tylko głową i stwierdzają, że biedak się pewnie wstydzi ;) Aerodynamiki nowej fryzury jeszcze nie testowaliśmy, pies miał dzisiaj po strzyżeniu straszny zamęt emocjonalny i nieogar, więc odpuściliśmy sobie w dnu dzisiejszym spuszczanie go na polu.
Fryzjerki nie lubił już wcześniej - nie kręciła go kąpiel, a strzyżony musiał być w kagańcu dla bezpieczeństwa dzierżącej maszynkę. Gdyby nie cudowny metalowy wynalazek straciłaby pewnie rękę biorąc pod uwagę odgłosy wydobywające się z psiej gardzieli.
Poza tym jest teraz łudząco podobny do charta afgańskiego krótkowłosego i... podoba mi się bardziej o dziwo ;))
Ostatnia fotka z dedykacją dla Natalii i Marty, które były ciekawe jak wygląda afgan pozbawiony kudłów na uszach :))
dziękujemy również za WSZYSTKIE życzenia urodzinowe, jeśli teraz ten pies nie przezyje stu (albo przynajmniej dwudziestu ;)) lat to chyba tylko nam wszystkim na złość :D
I sprawa na koniec - jesli ma ktoś pojęcie jak wyrobić u psa muskulaturę (bo jak widać mimo rowera, biegania bez smyczy i biegania ze mną dalej jest ona dość licha) to byłabym wdzięczna za podpowiedzi :))
Życie ci nie miłe babo wredna,ty ?! Coś ty uczyniła temu biednemu psu?! D:
OdpowiedzUsuńPtyś wygląda teraz bombowo! Krótkokłaki rlz! :D
OdpowiedzUsuńChart polski :D
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu całościowym wygląda lepiej, ale gdyby mu tak zostawić dłuższą sierść na uszach *.*
OdpowiedzUsuńTeż próbuję wyrobić mojemu psu muskulaturę ale wychodzi jak wychodzi...
Z moim czarnym to głównie biegamy, ćwiczymy "góra - dół" na wszelakich górkach no i skaczemy :D Prawda głównie przez części ciała ale zawsze coś
OdpowiedzUsuńTo Ptyś ?! Szerze jakbyś mieszkała w mnie na osiedlu i nagle byś wyszła z "nowym" Ptysiem tez bym powiedziała ,ze kupiłas innego psa...Ptyś w ogóle wygląda inaczej . Tak mało ma muskulatury i tak wygląda jakoś "nago" Teraz o wiele ładniej wygląda , co nie znaczy ,że przed obcięciem był brzydki :)
OdpowiedzUsuńJa polecam by biegał przy rowerze no i pływanie w wodzie + wiecej białka mu podawać .
O matko ale zmiana:D
OdpowiedzUsuńJa powiem szczerze uwielbiam długowłose afgany ale wyobrażam sobie,że taka szata jest wymagająca i ostrzyżenie psa daje dużo wygody.
Ślicznie wygląda:)
W sumie to też mam psa z natury długowłosego i chyba bym zwariowała z takimi kudłami gdybym nie mogła go strzyc;)
Bardziej podobają mi się yorki z długimi włosami ale sama nie mogę sobie pozwolić na takie u mojego psa.
O rany, Ptysiu, gdzie Twoja piękna sierść? :<
OdpowiedzUsuńJa jestem zwolenniczką długowłosych, no ale skoro będzie Wam wygodniej.. A tak z ciekawości - czy teraz słońce nie będzie mu szkodziło? Jego skóra nie jest przyzwyczajona do bezpośredniego kontaktu ze słońcem, zwykle futro izolowało nadmiar ciepła i światła. Bernardynów właśnie dlatego się nie goli, bo sierść chroni przed zimnem w zimie i przed gorącem i promieniami w lecie. A jak jest u afganów?
Na wyrobienie mięśni - pływanie i chodzenie po górach/górkach/pagórkach, a jeszcze lepiej - wbieganie pod górę (:
WoW !
OdpowiedzUsuńAfgan bez sierści to nie afgan ;P
Na serio nie poznałabym na ulicy takiego ostrzyżonego ;o
Fajne zdjęcia i pozdrawiam Was ;*
Wow jaki Ptyś! Świetny! :D
OdpowiedzUsuńJaaki Ptysiu superaśny! :D
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo przyjemnie, chociaż ten dziki fryz też ma swoje uroki. ;)
Swoją drogą, może i wydaje się bardziej wstydliwy i wiaterek w dupkę uwiera, ale wygląda jakby mu zdecydowanie ulżyło.
Pozdrawiamy z równie wygolonym Ruterem i niewyżytą Gudaską!
Ale ja nie neguję tego że go ogoliłyście, bardziej miałam na myśli to, że po coś mu w końcu natura to futro stworzyła i chodzi mi głównie o kwestie zdrowotne, czy nagle mu nie zaszkodzą upały, słońce itp.
OdpowiedzUsuńNo ale skoro teraz Ptyśkowi lepiej i wygodniej, to wiadomo że słusznie postąpiłyście (:
A jak tam plany edukacyjne? Ja dzisiaj złożyłam papiery do NKJO, pod koniec lipca mają być wyniki..
Wow,jaka metamorfoza.Wygląd Ptysia diametralnie się zmienił,ale na lepsze:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie mu w długich kudłach,ale krótkowłosy wygląda zjawiskowo:-)